"- Ja dla nikogo nie piszę - rozumiesz - ja piszę dla siebie samego. Piszę pamiętnik własnej duszy, pamięcią nie zdołałbym ogarnąć tego ogromu, co w sobie przeżywam, więc piszę... Zanim zdechnę, raz to sobie wszystko przeczytam, by choć odrobinę poznać mechanizm mej duszy, prawa, jakiemi się rządzi i którym ulega... Zresztą głupstwo. Prędzejbym się w ziemię zagrzebał ze wstydu, zanimbym tak haniebnie...
"Julia de Chaverny była zamężna mniej więcej od sześciu lat, blisko zaś od półszósta roku ogarnęła nie tylko niemożliwość kochania swego męża, ale i trudność zachowania dlań jakiegokolwiek szacunku. Ten mąż to nie był lichy człowiek; nie był też ani dureń, ani głupiec. Może jednak było w nim coś z tego wszystkiego. Sięgając do swoich wspomnień, mogłaby sobie przypomnieć, że niegdyś zdawał się jej miły;...
„Królowa kokonu” Dominiki Czajki jest współczesną, osadzoną w polskich realiach interpretacją rodziny, zdominowanej przez alkohol.
Ciężki żywot matki unaocznia dzieciom trzy podstawowe uczucia. Nadzieja to życzenie zaistnienia określonego stanu rzeczy i niepewność, czy tak się stanie. Wiara to nadanie dużego prawdopodobieństwa prawdziwości stwierdzenia w warunkach braku wystarczającej...
Najważniejszym wątkiem książki jest perspektywa regionalna: analiza szans rozwojowych Polski jako członka wspólnoty europejskiej i ocena czynników, które będą określać możliwości wykorzystania tych szans. Podstawowym zaś czynnikiem jest umiejętność włączenia się w istotne, wręcz fundamentalne sfery działań podejmowanych przez Unię Europejską: w dziedzinie wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony,...
"Profesor Jerzy Dobraniecki powolnym ruchem odłożył słuchawkę telefonu i nie patrząc na żonę powiedział pozornie obojętnym tonem: - W sobotę mamy ogólne zebranie Związku Lekarzy. Pani Nina nie spuszczając zeń oczu zapytała: - I czegóż jeszcze chciał Biernacki? Bo to pewnie on telefonował? - Ach, drobiazg. Pewne kombinacje organizacyjne - machnął ręką Dobraniecki. Zbyt dobrze znała męża, by maska obojętności...
"Będzie to podróż nie lada. Musimy tysiące mil przebywać, a nie napotkamy po drodze ani kolei żelaznej, ani parowców, ani karetek pocztowych; najnędzniejszego zaprzęgu nigdzie nie dostaniemy. Żaden hotel nie przygotuje dla nas wykwintnego przyjęcia, ba! nawet skromna gospoda nie wywiesi na gościńcu zachęcających znaków i napisów z zapewnieniem wygodnego noclegu; żadne ludzkie mieszkanie nie osłoni...
"Wieczorami długo paliła lampę, a wtedy na tle spuszczonej u jej okna story rysowała się sylwetka pochylonej głowy, i migała raz po raz podnosząca się ręka, z czego wnioskowałam, że musi pracować nad tymi haftami, które takim zachwytem przejmowały Walentową, a także i to, że materialne jej położenie nie należy do weselszych. Czwartego dnia nareszcie, spojrzawszy naprzeciwko, zadrżałam mimo woli. Okno...
"- Trzymam zakład o dwadzieścia tysięcy funtów sterlingów z każdym, kto chce, iż odbędę podróż naokoło świata w 80 dniach, co czyni tysiąc dziewięćset dwadzieścia godzin, czyli piętnaście tysięcy dwieście minut. Czy zgadzacie się panowie? (...) - Dziś wieczór - potwierdził pan Fogg i, wyjąwszy kalendarzyk z kieszeni, dodał: - ponieważ dziś mamy środę, drugiego października, powinienem wrócić do Londynu,...
"Umyślnie nie kładę tu nawet imion ludzi, ani nie określam bliżej miejsca i czasu straszliwych wydarzeń, jakich byli aktorami, ażeby najmniejszym przypomnieniem identyczności nie wywoływać zgrozy wśród tych, którzy ich znali osobiście. Nie chciałbym też ściągać odium na krewnych i powinowatych, jakich niewątpliwie mieć muszą po świecie szerokim. Zresztą, rzecz sama jest zbyt ponura i okropna. Może...
Nazwisko Buras odziedziczyłem po przodkach w linii męskiej, a imię Franio po ojcu mojego ojca. Na świat przyszedłem w piątek trzynastego maja i gdybym przewidział ile nieszczęść sprowadzi na moją głowę ta data, pewnie starałbym się narodzić dzień wcześniej lub dzień później. Niestety los chciał inaczej i w konsekwencji jego decyzji, doświadczyłem tylu dziwnych przypadków, że jedynym ich wytłumaczeniem,...